Pukaki jest największym jeziorem w regionie Mackenzie i jednocześnie najchętniej odwiedzanym miejscem na południowej wyspie Nowej Zelandii. Dlaczego jest takim fenomenem? Powodów znajdzie się wiele, a o tych najważniejszych opowiem pokrótce w tym wpisie.

Turkusowy to dość nietypowy kolor wody jak na jezioro. Tutaj można na niego liczyć, bowiem zbiornik ten zasila m.in. rzeka Tasmana, której źródło znajduje się w lodowcach (Tasman i Hooker).

Kiedy promienie słoneczne docierają do tafli wody - iskrzące się drobinki można zobaczyć na jej powierzchni. Nie sposób opisać słowami ten cud natury. Najlepiej zobaczyć na własne oczy. 

Połączenie takiego jeziora z otaczającymi je szczytami górskimi (a są to Alpy Południowe dla mniej wtajemniczonych) sprawia, iż jest to prawdziwy raj dla profesjonalnych jak i amatorskich fotografów. I choć trudno czasem nadążyć za dynamicznymi zmianami atmosferycznymi - nie brakuje śmiałków praktycznie codziennie.
A jeśli mowa o pogodzie i czynnikach atmosferycznych: teren ten jest bardzo wietrzny, przez co chmury na niebie pędzą w nienaturalnie szybkim tempie. Przeróżne zjawiska i kombinacje chmur przyjdzie tu zauważyć w ciągu dnia, wieczorami z kolei nie brakuje spektakularnych zachodów słońca, a bezchmurnymi nocami - co warto podkreślić - niesamowity stargazing, gdyż na terenie całego terenu Aoraki mamy przecież jedyny w swoim rodzaju International Dark Sky Reserve.

Na całej długości jeziora (wzdłuż autostrady) są punkty widokowe. Można swobodnie zjechać, aby poprzyglądać się widokom i uwiecznić je na fotografiach. Miejsce przyjazne nie tylko dorosłym, ale również dzieciom w każdym wieku.

Alternatywnie, są szlaki rowerowe dookoła jeziora dla miłośników kolarstwa i loty widokowe (scenic flights) dla fanów podziwiania widoków z góry.

Dla turystów i backpakersów - są pola campingowe w bliskiej okolicy jeziora (np. Glentanner). Decydując się na campingowanie pod namiotem, warto być przygotowanym i wiedzieć, że nawet w środku lata trafiają się noce chłodne (tzn. bliskie 0st.), wietrzne albo burzowe.


No. To kto mnie zechce odwiedzić w tych stronach?









Post a Comment

Leave a message

Nowsza Starsza